Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

6. Pedagogiczne zapędy weny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> Nasz ogród / Uroczysko ADY / Opowiadania od czapy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6821
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:21, 19 Cze 2025    Temat postu:

A może ona jest jedna i tak wędruje?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:27, 19 Cze 2025    Temat postu:

Myślałam raczej, że są bliźniaczkami...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6821
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:30, 19 Cze 2025    Temat postu:

A to jest lepszy pomysł Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:32, 19 Cze 2025    Temat postu:

To może Crochette i Crochettka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6821
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:35, 19 Cze 2025    Temat postu:

Znakomicie Wesoly Mnie przyszło do głowy Crochette i Kruszonka, ale Chrochetka jest lepsza Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:36, 19 Cze 2025    Temat postu:

To teraz która jest Twoja? Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6821
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:43, 19 Cze 2025    Temat postu:

Chrochetka Wesoly Pieszczotliwie nazywana przez siostrę Kruszonką Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:46, 19 Cze 2025    Temat postu:

Czyli moja to Crochette. Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6821
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:50, 19 Cze 2025    Temat postu:

Miło mi więc poznać nasze nowe weny Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:57, 19 Cze 2025    Temat postu:

To znaczy, że Ty masz: Inspiration, Rationality, Allegorię i Crochetkę. Niezłe stadko. Mruga Ja poprzestanę na dwóch, choć nie wiem jak Aderato zareaguje na Crochette. Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Czw 1:01, 19 Cze 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6821
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:58, 19 Cze 2025    Temat postu:

ADA, przypominam nieśmiało o Twojej Medley Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:02, 19 Cze 2025    Temat postu:

Medley... zupełnie o niej zapomniałam Embarassed To w takim razie mam trzy weny. Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Senszen
Moderator artystyczny



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 6821
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:03, 19 Cze 2025    Temat postu:

Powiedziałabym, że obie mamy całkiem pokaźne bukieciki wen Mruga W sumie nic dziwnego, że gorzej pracują. Nie mogą sie skupić, bo gadają ze sobą Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:08, 19 Cze 2025    Temat postu:

Gadają, piją, gadają... nic dziwnego, że nie pracują. Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADA
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2017
Posty: 8999
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:54, 26 Cze 2025    Temat postu:

część II


- Ależ tu miło – powiedziała Allegoria na widok wchodzących do kuchni koleżanek. – Masz nieźle zaopatrzoną lodówkę – zauważyła widocznie zadowolona i dodała: - i całkiem przyzwoity widok z okna.
- Miałaś napić się wody, a nie myszkować po szafkach, nie przymierzając, jak jakaś szabrowniczka. Po takiej mieszance zemdli cię i dopiero będzie bal – stwierdziła tymczasem Inspiration.
- A wiesz, że chętnie bym potańczyła, na przykład z takim Candy’m, którego aktu Senszen nie chciała namalować, choć ja tak usilnie ją o to błagałam. Wszystko jej podałam na palecie, a ona… ach niewdzięczna – tu Allegoria dramatycznym ruchem przyłożyła dłoń do czoła i westchnęła niczym miech kowalski. Następnie przybrawszy beztroską minę, pociągnęła ze szklaneczki i spojrzawszy na koleżanki z rozmarzeniem, powiedziała: - Candy, Candy… ależ to był mężczyzna.
- Czy tobie aby któraś klepka w głowie się nie poluzowała?
- Co? Nie podoba ci się Candy?
- Nie chodzi mi o niego, tylko o twoje zachowanie.
- Oj, nie bądź taka sztywna – Allegoria beknęła i uśmiechnęła się przepraszająco. – Dobra zabawa nie jest zła.
- Fakt – przyznała Aderato.- To co? Rozkręcamy imprezkę? Znacie jakichś fajnych chłopaków?
- Mowy nie ma! Żadnej imprezki! – krzyknęła wzburzona Inspiration.
- No powiedz sama, Aderato, czy ona jest normalna? – spytała z goryczą Allegoria.
- Według mojego kryterium, jest – przyznała wena spoglądając wesoło to na jedną, to na drugą koleżankę.
- Ciekawa jestem jakie to kryterium?
- Allegorio, nie przybyłyśmy tu, żeby dyskutować o czyjejkolwiek normalności – zauważyła z wyższością Inspiration.
- A ty co? Zamierzasz tu nam belferzyć?
- Co robić? – Inspiration zrobiła duże oczy.
- No jak to co? Belferzyć, pedagogizować, nauczać, a może…
- Wiesz Allegorio – przerwała jej Inspiration – tobie to już nic nie pomoże. Jesteś zdegenerowaną weną.
- Czy ona właśnie mnie obraziła? – Allegoria ze łzami w oczach skierowała pytanie do Aderato.
- Obawiam się, że tak.
- Powiedziałam tylko prawdę. Nie zwykłam kłamać – rzekła dumnie Inspiration.
Allegoria po chwili stuporu ryknęła niczym syrena pokładowa. Jednocześnie z pokoju dziennego, czytaj salonu, dało się słyszeć jakiś rumor, a potem przeciągły, bolesny jęk.
- Zdaje się, że Rationality spadła z fotela – zauważyła, jakby nigdy nic Inspiration.
- Trzeba sprawdzić, czy nic jej się nie stało – zasugerowała przejęta Allegoria.
- I co jeszcze? – spytała z sarkazmem Inspiration.
- A jak coś sobie połamała…
- Co niby?
- Ręce, nogi, albo jakiś inny gnat.
- Szybciej to połamała fotel Aderato. Przecież my weny nie możemy sobie nic połamać, bo…
- Jesteśmy, zwiewne, eteryczne i w ogóle nas nie ma. Ble, ble, ble. – Allegoria wzruszyła ramionami.
- Prosisz, żebym palnęła cię w łeb?
- Koń ma łeb. Ja mam głowę, najpiękniejszą z możliwych, o greckim profilu. Mój nosek jest piękny i niezwykle estetyczny, zresztą, jak cała moja całość – odparła chełpliwie Allegoria.
- Z tego co wiem ludzie z tak zwanym greckim profilem są skromni i powściągliwi, i nie lubią być w centrum uwagi, czego o tobie powiedzieć nie można.
- Tyle tylko, że ja nie jestem człowiekiem. Ja jestem weną. Bytem niematerialnym.
- Celna uwaga. – Zauważyła Aderato i dodała: - a ten fotel to nie jest mój tylko Ady. Ja mam tron.
- Taki prawdziwy, prawdziwy? – Allegoria płynnym ruchem ześlizgnęła się z blatu kuchennego.
- Najprawdziwszy.
- To pokaż – zażądała.
- Chętnie – odparła Aderato i dodała: - jest piękny, a obicie ma w piwonie. Tylko na nim miewam olśnienia.
- Ale epicko – westchnęła Allegoria. – Też taki bym chciała.
- To poproś Senszen – zasugerowała Aderato – tobie na pewno nie odmówi.
- Najpierw ten leniuch musiałaby się wziąć do pracy – wtrąciła Inspiration.
- O kim mówisz? – spytała groźnie Allegoria.
- A jak myślisz?
- Może o Rationality, albo o samej…
- Zamknij dziób – warknęła Inspiration. – Nasza człowieczka nie ma nic do rzeczy. To ty i ta, pożal się Boże śpiąca królewna, jesteście przyczyną zmartwień Senszen. Na jej miejscu dawno bym się was pozbyła.
- Na szczęście nie jesteś na jej miejscu – warknęła Allegoria – a poza tym dopiero co twierdziłaś, że za cały ten bajzel odpowiada Senszen. Tylko nie mam pojęcia o jaki bajzel ci chodziło.
- Ja naprawdę cię kiedyś zatłukę i zawekuję w słoiku na ogórki, albo wystrzelę w kosmos razem ze Sławoszem.
- Ciekawa perspektywa i jakie cudne widoki… tylko chwycić za pędzel i malować, malować… - Allegoria uśmiechnęła się rozmarzona.
- Zaraz dostanę szału – jęknęła Inspiration. – Jesteś skończoną idiotką. Nic nie rozumiesz, ty… ty… pacykaro!
W oczach Allegorii pojawiła się wściekłość. Gdyby wzrok zabijał, pewnym jest, że Inspiration leżałaby już na marach. Atmosfera wyraźnie zaczęła się zagęszczać. Niewiele brakowało, a weny skoczyły sobie do oczu. Widząc, co się dzieje Aderato mężnie wkroczyła między zwaśnione koleżanki i z uroczym uśmiechem, powiedziała:
- Ten tron, a właściwie krzesło, Ada zrobiła specjalnie dla mnie. To takie urocze, nie sądzicie?
- Jak diabli – warknęła tym razem Inspiration.
- To znaczy, że nie chcecie obejrzeć mojego tronu natchnień?
- Nie! – krzyknęły zgodnie Allegoria i Inspiration.
- A ja chcę – rzekła nieco sennym głosem Rationality, rozcierając sobie stłuczone biodro. – Może to tronokrzesło będzie wygodniejsze niż fotel, który, niestety, odmówił współpracy.
- Co to ma niby znaczyć? – Aderato zastygła w bezruchu.
- Oj, nic takiego. Ma zwichniętą jedną nogę, ale to nie moja wina, tylko tej popapranej weny – tu wskazała na Allegorię – jakby nie wyła niczym syrena strażacka, to bym się nie obudziła i nie spadła z fotela, a on by się nie połamał.
- Ada mnie zabije – jęknęła Aderato.
Tymczasem Allegoria poruszona do głębi uwagą Rationality, krzyknęła:
- Wypraszam sobie! Nie wyję niczym syrena strażacka, tylko jak syrena pokładowa. A to jest zasadnicza różnica. Musicie to przyznać.
- To teraz będziemy roztrząsać różnice pomiędzy syreną pokładową a strażacką? – Rationality westchnęła przesadnie.
- Uspokójcie się! Nic nie będziemy roztrząsać, nie po to tu przyjechałyśmy – rzekła kategorycznie Inspiration.
-Właśnie – przytaknęła Aderato i dodała: - zanim Ada mnie unicestwi chętnie dowiedziałabym się, o co wam właściwie chodzi?
- Otóż, sytuacja jest nad wyraz poważna. Poważna i skomplikowana.
- Przejdź do sedna.
- Otóż… - zaczęła wena, ale nie dane było jej dokończyć, bowiem rozległ się dzwonek do drzwi. Aderato ze zniecierpliwieniem pokręciła głową.
- Kogo znowu licho niesie? – mruknęła i otworzyła drzwi.
- No, nareszcie. Już myślałam, że zapuszczę tu korzenie.
- Medley?
- A kogo się spodziewałaś?
- Myślałam, że wyniosłaś się na dobre.
- Jak zawsze szczera aż do bólu – uśmiechnęła się ironicznie Medley. - Miło cię widzieć moja droga. Widzę, że masz gości. Jakaś imprezka?
- Owszem, ale ty nie czuj się zaproszona.
- Aderato tak nie można – szepnęła Inspiration, zszokowana zachowaniem przyjaciółki – ona tak, jak my jest weną, a my, weny musimy trzymać się razem.
- Otóż to właśnie – rzekła Medley. – Szkoda, że nie wszyscy są w stanie to zrozumieć.
- Już dobrze – rzuciła z irytacją Aderato. – Właź do środka.
- Wielkie dzięki – zakpiła i kiwnąwszy na kogoś stojącego poza zasięgiem wzroku weny, dodała: - wchodźcie dziewczyny. Mówiłam, że nie będzie problemu.
- A to kto? – spytała zaskoczona Aderato.
- Weny.
- Doprawdy?
- Mhm. Do tego są bliźniaczkami.
- A jakie sztuki reprezentują?
- Dziewiarską i krawiecką. A co nie widać?
- Czyli weny rzemieślnicze. Poziom niżej.
- I co z tego? – spytała zaczepnie Medley.
- Nic. Tak tylko pytam – odparła Aderato i przyjrzawszy się krytycznym wzrokiem dwóm wzmiankowanym wenom, ubranym w suknie z różnokolorowych włóczek, spytała:
- To jak się nazywacie i czyimi jesteście wenami?
- Ja jestem Crochette i jestem weną Ady.
- A ja nazywam się Crochetka i jestem weną Senszen – powiedziała nieśmiało druga dziewczyna.
- Nie mam pojęcia do czego możecie być im potrzebne – rzuciła lekceważąco Aderato. – Senszen i Ada mają wystarczająco dużo wen. Kolejne są im niepotrzebne, a poza tym brakuje tu miejsca.
- Nie nam to oceniać. Obie panie nas przywołały do siebie i oto jesteśmy. To dla nas prawdziwy zaszczyt, że nas wybrały, i że możemy wraz z nimi tworzyć piękne, a jednocześnie użyteczne rzeczy – odparła z wdziękiem Crochette.
- Też tak myślę – wtrąciła cichutko Crochetka i energicznie skinęła głową, aż podskoczyła jej ciemna grzywka z niebieskim, dziwnie znajomym, pasemkiem. – Senszen w dzierganiu i szyciu jest bardzo uzdolniona i ja zamierzam ją we wszystkim wspierać. Nie ma nic piękniejszego niż wybieranie włóczek, nici, materiałów…
- Daj spokój – przerwała jej Aderato. - Znam ciekawsze wyzwania i nikt mnie nie przekona, że przeplatanie jakichś tam sznurków może przynieść radość i spełnienie.
- Jesteś w błędzie moja droga Aderato – Crochette uśmiechnęła się serdecznie. – Robótki ręczne przynoszą wyciszenie, spokój i prawdziwy relaks. Razem z Crochetką pragniemy, żeby nasze panie były po prostu szczęśliwe i z radością nosiły rzeczy, które własnoręcznie zrobiły, za naszym maleńkim podszeptem.
- Chyba rzygnę – odparła na to wena Ady. – Już bardziej nie można słodzić? Co wy wygadujecie, do licha?!
- Z dziergatek to lepsze lizuski – zauważyła Inspiration.
- Odczepcie się od nich – Medley natychmiast stanęła w obronie nowych koleżanek. – Nie zrobiły wam nic złego, więc nie musicie być dla nich takie wredne.
- Właśnie. Są bardzo sympatyczne – stwierdziła Allegoria i uśmiechnąwszy się do posmutniałych Crochette i Crochetki, powiedziała: - jestem Allegoria, wena Senszen.
- Miło nam – odpowiedziały równocześnie.
- Napijecie się drinka? Robię naprawdę wyśmienite.
- Jeśli to nie problem, to chętnie – odparła Crochette, a Crochetka skinęła wdzięcznie głową.
- To za mną dziewczęta – Allegoria poprowadziła je do salonu i wskazując miejsca przy stole, rzekła: – rozgośćcie się. Na pewno jesteście bardzo zdrożone. A tak nawiasem mówiąc to macie piękne suknie, takie barwne i te struktury. Same robiłyście?
- Tak - Crochetka uśmiechnęła się nieśmiało.
- Rewelacja - rzekła szczerze Allegoria.
- To bardzo miłe, co powiedziałaś.
- Daj spokój. Czuję, że się zaprzyjaźnimy – odparła, opróżniając barek Ady.
- A ty od czego jesteś weną?
- Malarstwo, rysunek… ogólnie rzecz biorąc sztuki piękne. Niestety, obecnie jestem na bezrobociu. – Allegoria wyjęła z kredensu kieliszki i postawiła na stole. Uważnie przyjrzała się wyjętym z barku butelkom różnych alkoholi. Przez moment zastanawiała się i pstryknąwszy palcami, radośnie stwierdziła: - specjalnie dla was na powitanie zrobię Old Fashioned.
- Old… co? – Crochette zrobiła zdziwioną minę.
- Old Fashioned. Nie znasz? To klasyczny drink na bazie bourbonu lub whiskey. Jest kwintesencją elegancji.
- Tak? To chętnie spróbujemy – odparła Crochette, a Crochetka uśmiechnęła się tylko, obiecując sobie w duchu, że wydzierga Allegorii najpiękniejszą suknię pod słońcem.
- A co tu się dzieje?! – Aderato wkroczyła do salonu, próbując pozbyć się uczepionej jej ramienia Medley. Za nimi kroczyła Inspiration i przysypiająca Rationality.
- Pełnię honory pani domu – odpowiedziała z bezczelną miną Allegoria.
- Co robisz?!!! – krzyknęła z niedowierzaniem Aderato. – Trzymajcie mnie, bo jak ją palnę, to zatłukę gadzinę jedną! Ona rządzi się w MOIM DOMU! MOIM! Czego, śpiąca królewno? – zwróciła się w tak „kulturalny” sposób do Rationality, stojącej z uniesioną do góry prawą dłonią.
- Ja w kwestii formalnej – ziewnęła.
- Mów zanim nam tu uśniesz.
- Po pierwsze to nie dom, a mieszkanie, po drugie nie jest twoje tylko Ady, a po trzecie Allegoria robi wyśmienite drinki.
- I co w związku z tym?
- Napijmy się, uspokójmy emocje i… cieszmy się z nowych koleżanek.
- To całkiem niezły pomysł – przytaknęła Inspiration.
- Ale przecież miałyśmy porozmawiać – Aderato nie wydawała się być zadowolona. – Chyba po to przyciągnęłaś tu Allegorię i Rationality.
- To może poczekać.
- Tak nagle nie masz już problemów?
- Ma, ma – odpowiedziała w imieniu Inspiration, Rationality.
- Mów i to natychmiast, o co chodzi?
- O AI ! – krzyknęła rozdzierająco Inspiration.


Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi... Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.plonocamapa.fora.pl Strona Główna -> Nasz ogród / Uroczysko ADY / Opowiadania od czapy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin